Ostatnio zostałam zachęcona przez moją przyjaciółkę do przeczytania książki.
Takiej prawdziwej książki.
Nie czasopismo naukowe, wpis na blogu czy przewodnik po zajęciach dla dzieci, tylko dobrą książkę na temat, który jej zdaniem może dotyczyć mojego życia w tej chwili. Moje uwielbienie i szacunek dla tej przyjaciółki i jej rodziny jest poza skalą, więc kiedy pomyślała, że ta książka może mi się spodobać, wskoczyłam na nią.
Dosłownie.
Pojechałam do Chapters, aby kupić ją tej nocy i miałam surrealistyczne doświadczenie bycia w przejściu z inną kobietą i sięgnięcia po OSTATNIĄ KOPIĘ KSIĄŻKI w tym samym czasie i całkowicie przegrałam walkę i musiałam kupić ją na Amazonie. (To był odcinek Seinfelda w trakcie tworzenia!)
Ale warto było czekać na książkę "Present over Perfect" autorstwa Shauna Niequist.
Tak wiele z tej książki odnosi się do mojego obecnego etapu życia, jako mama małych dzieci i właścicielka nowego biznesu. Jednak to, co naprawdę uderzyło mnie w piątej części jej książki, to rozdział zatytułowany "Szczęśliwy środek".
Myśli autorki były bardzo trafne i dotyczyły prawie wszystkich kobiet, którym miałam zaszczyt i przywilej doradzać w zakresie akceptacji ciała - czy to klientek próbujących wyleczyć się z zaburzeń odżywiania, czy tych, które pragną schudnąć.
Pragnienie społeczeństwa wobec kobiet: kurczyć się i hulać.
W książce, Shauna pisze:
"Co wydaje się, że świat chce, żebym była: naprawdę chuda i naprawdę zmęczona. Gdybym mogła kurczyć się i pracować, byłabym właśnie tam, chuda i zmęczona. Kurczyć się i pracować. To jest to, co nasza kultura chce, aby kobiety były: chude i zmęczone, od nieustannego kurczenia się i hustlingu."
To. Jest. Tak. Prawda.
Więc jeśli jeszcze nie jesteś, zacznij się kurczyć.
Kupuj beztłuszczowy jogurt, nawet jeśli smakuje jak gówno, bo wszystko inne utuczy cię jak świnię szykującą się do uboju. Pomiń lunch, aby kontynuować pracę lub jeszcze lepiej, wydać tysiące rocznie na koktajle dietetyczne, aby łyknąć na zamiast jeść prawdziwe jedzenie na lunch. Jedz "puch" kiedy tylko możesz, ponieważ "puch" jest niskokaloryczny, a wszystko co niskokaloryczne jest dla ciebie dobre. A rozmiar mały nie jest wystarczająco dobry, kiedy istnieje rozmiar xxx-mały. W rzeczywistości, gdybyś mogła być w rozmiarze 0 lub nawet 000! (Prawdziwa historia - widziałam to niedawno!) Byłoby jeszcze lepiej.
I weź się do roboty.
Pobierz dzieci do szkoły, odebrać malucha z przedszkola, dostać nastolatek do praktyki hokejowej i jakoś utrzymać nieskazitelny dom z domu gotowane posiłki na stole każdej nocy. Aha - upewnij się, że jakoś kontynuujesz pracę pośród orkiestracji życia wszystkich innych. I nie tylko "wbijasz się i wylatujesz" - nadal produkuj materiał najwyższej jakości. Zmęczenie i wyczerpanie to odznaki honoru; jeśli pod koniec dnia nie jesteś wyczerpany i zapłakany, to nie pracowałeś wystarczająco ciężko.
Wywołaj wymioty.
Czy cokolwiek z tego brzmi znajomo?
Jeśli bycie chudym i ciągle zmęczonym nie jest ideałem, to co nim jest? Te dwa kontrkulturowe cele:
Zanim zacznę rozmawiać z moimi klientami o tym, jak promować utratę (lub przyrost) wagi, pytam ich, jak by to było pogodzić się z ideą bycia wypoczętym "szczęśliwym środkiem" do końca życia.
1) Być "szczęśliwym środkiem".
Mój osobisty cel, i pragnienie dla mój klientów, jest że obejmujemy pojęcie bycia "szczęśliwym środkiem". Teraz niektórzy z was mogą powiedzieć: "Nie jestem średnim, jestem ekstra-dużym, który chce być średnim, lub średnim, który chce być małym, lub ekstra-małym, który wolałby być średnim ."
To zupełnie NIE jest mój punkt widzenia.
Moja definicja "szczęśliwego środka" jest taka, że niezależnie od rozmiaru, kochasz i obejmujesz wyjątkowość tego, kim jesteś WEWNĄTRZ i dochodzisz do kompromisu (lub szczęśliwego środka) między TWOIMI pragnieniami/życzeniami na zewnątrz a tym, co jest zdrowe i realistyczne dla twojego ciała.
Liczba na wadze nie mówi wszystkiego, podobnie jak BMI. Zdrowie w różnych rozmiarach może istnieć. Dla mnie najważniejsze jest to, że moi klienci zmieniają wcześniejsze niezdrowe wzorce, nabierają nowych zdrowych nawyków i jedzą pokarmy, które odżywiają ich ciała, dusze i umysły.
Utrata wagi jest wspaniałym efektem ubocznym powyższych działań (i zdarza się często), ale osiągnięcie "szczęśliwego środka" znaczy dla mnie więcej. To jest większy sukces.
2) Aby być dobrze wypoczętym.
Nie tylko większość z nas potrzebuje więcej fizycznego odpoczynku lub snu, ale musimy rozważyć odciągnięcie od wyścigu szczurów życia i aktywnie wybierając żyć mniej skomplikowane, mniej-chaotyczne, mniej-samo-wywołane-stresujące życie.
Robić trwałym dietetycznym i lifestyle zmianom wymaga że ty rzeźbisz out porcję twój życie poświęcać w kierunku ten purpose. Bieganie z prędkością 100 kilometrów na godzinę, a następnie dodawanie kolejnego celu, który zwiększa prędkość o 30 kilometrów, doskonale przygotowuje Cię na kraksę (czyli porażkę) z dużą prędkością.
Bycie wypoczętym nie oznacza, że musisz kłaść się spać o 8:30 każdej nocy lub że musisz rzucić pracę i zająć się jogą na pełen etat. Oznacza to po prostu, że dajesz sobie możliwość powiedzenia "nie", kiedy tego potrzebujesz i wygospodarowania czasu dla siebie, czasami wyprzedzając potrzeby innych osób w twoim kręgu zainteresowania.
Czasami "szczęśliwe medium" nie jest takie szczęśliwe.
Tak, to prawda. Podjęcie świadomego wyboru, aby być szczęśliwym z "średnim" nie jest jednorazową decyzją. Jest to powtarzający się codziennie wybór, który wymaga od ciebie aktywnego głosowania na siebie - wyboru samoakceptacji.
Wymaga również, abyś dała sobie łaskę.
Dużo jej.
Istnieje Mnóstwo czynników, które mogą spowodować, że nie będziemy w stanie utrzymać się na poziomie "szczęśliwego środka". Poświęć kilka minut na zrobienie listy tych wyzwalaczy, a następnie pracuj nad stworzeniem strategii, które pozwolą Ci zwalczyć te blokady.
Na przykład:
- Zdjęcie już pięknej, chudej i udanej przyjaciółki na Facebooku zamieszczającej zdjęcia swojej dodatkowej utraty wagi o 5 funtów, która stawia ją w kategorii x-small.
Unfriend przyjaciela lub ukryć jej posty w paszy tak, że nie są stale widząc je. Ona może być urocza osoba, ale to jest łatwe do wyeliminowania blokady drogi.
Pełnowymiarowe lustro wiszące w twojej sypialni, które nigdy nie mówi do ciebie nic miłego.
Opcja #1: Ditch go (może nie być to, co chcesz zrobić).
Opcja #2: Śmieć je z żółtymi karteczkami samoprzylepnymi wszędzie z jednosłownymi słowami opisowymi, które ujawniają twoją prawdziwą wartość.
Jakie są twoje wyzwalacze? Co (lub kto?) są twój drogowymi blokadami zostać radosnym wypełniaczem, "szczęśliwym środkiem"?
Ten proces nie jest łatwy.
Dla mnie osobiście, nauczyłam się, że bez względu na to, co jem, ile ćwiczę lub jak dużo wagi mogę stracić w jednym czasie, moje ciało w końcu wraca do dokładnie tego samego miejsca, w którym było od czasów liceum. Nie jest tak w przypadku każdego, ale tak jest w moim przypadku. I to jest w porządku.
Więc jakiś czas temu postanowiłam przestać tęsknić za czymś, co nie jest realistyczne, przestać marnować cenną energię umysłową i zasoby na jakieś niedorzeczne pragnienie "idealnego" ciała i spędzać więcej czasu doceniając moje ciało za wszystkie niesamowite rzeczy, które robi dla mnie każdego dnia.
To nie znaczy, że je zaniedbuję. W rzeczywistości robię coś wręcz przeciwnego. Odżywiam je zdrową żywnością, stawiam mu wyzwania poprzez codzienną aktywność fizyczną i wzbogacam je moją wiarą. Kiedy myślę o tym w ten sposób, czuję się jedną z najszczęśliwszych kobiet na świecie.
Kończąc swój rozdział poświęcony temu tematowi, Shauna pisze:
"Przekazy świata mówią bez ogródek: zrujnuj się i zagłodź. Wykręcaj się. Ignoruj swój głód, swoją duszę, swoją chorobę, swoją tęsknotę. Wycieńczenie i głód są bliźniaczymi cnotami tego świata, ale ja już nie będę w nim żył. Będę praktykował gościnność - ofiarowanie łaski i pokarmu - dla siebie samego. Zamiast głodować i być małym, będę średnim. I będę szczęśliwy."
Mam nadzieję, że możesz dziś ofiarować sobie trochę łaski i pożywienia.
Weź to po jednym kęsie na raz,
Rosanne